środa, 16 listopada 2011

Boskie Prawo

   „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”.
Powiedział Jezus, jak podaje Ewangelia według św. Mateusza (5,17).
   Prawo Chrześcijańskie jest więc tylko wypełnieniem Prawa Mojżeszowego. Różnica jest taka, że chrześcijanie mają miłować także nieprzyjaciół (Mt 5,44). Bo mają być doskonali, tak jak Ojciec jest doskonały (Mt 5,48), a Jego Słońce wschodzi nad dobrymi i złymi (Mt 5,45). Jezus nic nie zmienił, tylko ze starych rzeczy wydobył nowe. Pokazał to, czym Prawo żyje. To nowe Prawo to: „Miłuj Boga i miłuj bliźniego” i z tego wynika wszystko. Jest to Prawo Miłości i Miłosierdzia.
   Kościół próbował to Prawo rozwinąć, żeby stało się jaśniejsze. Kiedy robił to zgodnie z duchem, wychodziło to na dobre, a kiedy robił po ludzku, zniekształcał pierwotny obraz. Stąd w Kościele pojawia się zepsucie, kiedy próbuje on odczytać prawa duchowe po ludzku. Jednak w końcu przyjdzie Jezus i wygarnie wszystkie oszustwa. Gdy więc miara się przebierze, wszystko wróci znowu na swoje miejsce.
   Interpretowanie prawa jest powszechne we wszystkich religiach i organizacjach. Każdy próbuje jakoś wyjaśnić, uwiarygodnić to, co na początku było proste (bo prawo jest proste, a ludzie złożeni). Zachowanie prawa jest ciężkie dla namiętnych ludzi. Stąd jest w nich skłonność wynajdywania luk prawnych i tworzenia nowych praw. Wydaje im się wówczas, że tym sposobem usprawiedliwią się ze swoich błędów i słabości. Jednak bez względu na to, co wymyślą, w ich działaniu obecna jest obłuda. Cóż więc będzie, kiedy spotkają się z prawdą? Wszystko wyjdzie na jaw bez możliwości ukrycia kłamstwa. Gdy ukaże się prawda, kłamcy poczują się zakłopotani. Będą mogli albo przeprosić i zawrócić, albo uciec od światła i zostać zmiażdżeni pod własnym ciężarem, którego wcześniej nie chcieli złożyć.

Nie przyszedłem znieść prawa i proroków, ale wypełnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz