Odkąd wiem, że ciało nie jest jednością, wiem również, czym
jest jedność. Przecież nie mając jedności, nie mógłbym
naliczyć w ciałach wielu części. Gdziekolwiek zaś poznaję
jedność, na pewno nie poznaję jej przez zmysł cielesny, gdyż
przez zmysł cielesny poznaję tylko ciało, a ono, jak dowodzimy,
nie jest prawdziwą i absolutną jednością. Następnie, jeżeli nie
poznaliśmy zmysłem cielesnym jedności, nie poznaliśmy nim żadnej
liczby, przynajmniej z tych liczb, które widzimy umysłem. Nie ma
bowiem między nimi żadnej, która by nie otrzymała swojej nazwy od
ilości zawartych w niej jednostek, a poznanie jednostki nie odbywa
się przy pomocy zmysłów cielesnych.
Przecież połowa najmniejszego nawet ciała, tworząca z drugą
połową jego całość, sama ma swoją połowę. A więc te dwie
części ciała same nie są prostymi jednościami. Tamta zaś
liczba, zwana dwójką, dwa razy zawiera w sobie niepodzielną
jedność.
Dlatego jej połowa, czyli to właśnie, co jest prostą jednością,
nie może mieć znowu połowy, czy jednej trzeciej, czy jakiejkolwiek
części, ponieważ jest niezłożone i prawdziwie jedno.
Św. Augustyn, O wolnej woli 2, VIII, 22, przekł. A. Trombala.