Równość
we wszystkich rzeczach, w szczególności jednak i przede wszystkim
jeszcze bardziej w boskiej naturze, to narodziny Jednego, a równość
Jednego, w Jednem i z Jednem jest początkiem i źródłem kwitnącej,
płomiennej miłości. Jedno jest początkiem bez jakiegokolwiek
początku. Równość jest początkiem Jednego tylko, a to, że ona
jest, i że jest początkiem, otrzymuje od Jednego i w Jednem. Miłość
z natury swej wypływa i wynika z dwóch jako Jednego. Jedno jako
Jedno nie rodzi miłości, dwa jako dwa również nie rodzą miłości;
dwa jako Jedno – to z konieczności rodzi zgodną z naturą,
nieprzepartą, płomienną miłość.
Otóż
Salomon powiada, że wszelkie wody, to znaczy wszystkie stworzenia,
wracają do swego źródła (por. Koh 1, 7). Dlatego musi być prawdą
to, co powiedziałem: Równość i płomienna miłość pociągają w
górę i prowadzą duszę do pierwszego źródła Jednego, które
jest „Ojcem wszystkich” „w niebie i na ziemi” (por. Ef 4, 6).
Tak też powiadam, że równość zrodzona z Jednego, pociąga duszę
do Boga, który jest Jednem w swym ukrytym zjednoczeniu, to bowiem
rozumiemy przez Jedno. Na to mamy widzialny przykład: Kiedy
materialny ogień zapala drewno, to wówczas iskra przyjmuje naturę
ognia i staje się taka jak czysty ogień, który znajduje się
bezpośrednio pod niebem. Zaraz zapomina ona i wyrzeka się ojca lub
matki, braci lub sióstr na ziemi i pędzi w górę do
ojca niebieskiego. Ojcem
iskry tu, na dole, jest ogień, jej matką jest drewno, jej braćmi i
siostrami są inne iskry; pierwsza iskierka nie czeka na nich. Pędzi
ona wzwyż do swego prawdziwego ojca, który jest niebem; albowiem
ten, kto poznaje prawdę, wie dobrze, że ogień, o ile jest ogniem,
nie jest właściwym, prawdziwym ojcem iskry. Właściwym, prawdziwym
ojcem iskry i wszelkich rzeczy ognistych jest niebo. A dalej trzeba
zauważyć jeszcze to, że ta iskierka opuszcza nie tylko ojca lub
matkę, braci lub siostry na ziemi; co więcej, opuszcza ona,
zapomina i wyrzeka się także siebie samej z potrzeby miłości, aby
podążać do swego właściwego ojca, nieba, albowiem z konieczności
musi zgasnąć w chłodzie powietrza, mimo to chce objawić naturalną
miłość do swego prawdziwego ojca niebieskiego.
Mistrz
Eckhart, Kazania i traktaty,
Warszawa (Instytut Wydawniczy Pax) 1988, „Księga boskiej
pociechy” 2.